Współczesne czas zdominowały social media. Piękne zdjęcia na Insta, gdzie wiele osób pozuje na zamożnych lub chwali się swoim nowym samochodem, czy wycieczką, są na porządku dziennym. Wydaje się, że minimalizm to wyłącznie archaiczne podejście do życia, które w dobie konsumpcjonizmu nie ma racji bytu. Czy aby na pewno?
W obliczu ogromnej ilości bodźców i zmęczenia komercjalnym światem, coraz więcej osób, również w trosce o własną stabilność psychiczną, rezygnuje z szybkiego tempa życia i pogodni za gadżetami i pieniędzmi. Jakie są główne zalety takiego podejścia:
- Mniej znaczy lepiej – ograniczając swoje decyzje zakupowe do rzeczy potrzebnych, praktycznych i funkcjonalnych można stawiać na ich jakość
- Umiejętność cieszenia się z drobnych rzeczy – ta sztuka coraz bardziej zamiera i okazuje się, że coraz droższe rzeczy również nie dają poczucia szczęścia, dlatego cieszenie się drobnostkami pozwala w pozytywny sposób spojrzeć na świat i życie
- Oszczędny tryb życia – dokładnie, ograniczenie wydatków pozwala na lepsze gospodarowanie pieniędzmi
Wyjście poza schematy bywa trudne, jednak daje poczucie sprawczości, samodzielności, a przede wszystkim pozwala określić siebie jako jednostkę i osobę, sprecyzować własne potrzeby i oczekiwania. Dzięki temu człowiek żyje w lepszym kontakcie z samym sobą, co przekłada się na jego stabilność emocjonalną.